Lublinieckie Fora. Lubliniecki Hyde Park, Lubliniecki Firmowy.

Dablju Busz · Gość

Może nie wyglądam na to, ale potrafię posłużyć się klawiszem Home i End, żeby obejrzeć temat! Rolling Eyes

Rita · Gość

Chciałabym zapytać, czy pan red. Romanek został nominowany czyimś rzecznikiem prasowym? Laughing

Dżorcz · Gość

logik · Gość

Gość

była pracownica · Gość

A ja od dziś zaliczam red. Romanka w poczet tych, którzy mają na rękach krew Łukaszka.
Pan "dziennikarz" rozmawiał z:
- Panią dyrektor Dudek
- Panem sterostą Smyłą
- Panem prokuratorem Droździokiem
- Panią Heleną Młynek, bo akurat była pod ręką, znaczy w Zameczku, gdy on z dyrektorką rozmawiał

Co więcej, pan Romanek nie rozmawiał z:
- opiekunką prawną Łukaszka
- "śledczymi" prowadzącymi dochodzenie
- "pracownikami", którzy rzekomo znaleźli "KRZTUSZĄCEGO" (sic!!!) się Łukaszka
- pracownikami służby zdrowia, którzy mieli kontakt z poszkodowanym w czasie jego 3-miesięcznej agonii
- pensjonariuszami, u których "śledczy nie dopatrzyli się czynu zabronionego", a których o ten czyn podejrzewała prawdopodobnie pani dyrektor, gdyż z artykułu dowiadujemy się, że to ona o wypadku i śmierci Łukasza poinformowała prokuraturę.
- Panem Orszulakiem
-członkami TKOPD
- ze mna też nie rozmawiał

A teraz do rzeczy. Pan Romanek nie posiada, w przeciwieństwie do Pani redaktor, dokumentów potwierdzających to, co napisał. Nie posiada, bo nie uważa za stosowne sprawdzać, czy to co mówią jego rozmówcy ma potwierdzenie w faktach. A i tak mimo licznych merytorycznych knotów, nie przeczy ten artykuł w żaden sposób temu, co wyczytaliśmy w NIE, a wręcz pisze więcej niż do tej pory było nam znane.
Nawet do głowy by mi nie przyszło, że do śmierci Łukasza mogli przyczynić się pensjonariusze. Ale widać pani dyrektor wychodzi z założenia, że sami siebie powinni pilnować a taką jej postawę uprawdopodabnia jej polityka kadrowa jaką od lat prowadzi.
Pan Romanek pisze: "...Krztuszącego się Łukasz w łazience znaleźli pracownicy Zameczku. ..." Tymczasem w aktach z dochodzenia nie ma słowa o tym, kto Łukasza znalazł - tego nie ustalili śledczy. Również opis odnalezienia go daleki jest od "krztuszącego się dziecka". Pielęgniarka (już nie pracuje w DPS) mówiła coś w rodzaju: był siny, miał otwarte oczy i język na wierzchu, nóżki podkulone, nie miał tętna i nie oddychał...
Więc jak mógł się krztusić?????????????????
Łukasz był zresustytowany przez lekarza pogotowia, to ON wyciągnął mu rękawiczkę z dróg oddechowych i przywrócił oddech. W umorzeniu postępowania czytamy, że śmierć chłopca nie miała związku z incydentem w zameczku. Ale tego Pan Romanek nie napisał, bo przecież nie widział ani karty zgonu ani pisma w sprawie umorzenia. Bo przecież Jemu nie chodziło o dojście do prawdy, tylko o ..... (sami sobie dopowiedzcie). W tym samym piśmie pod którym pieczątkę i podpis złożył prokurator Droździok czytamy ..... połknięcie rękawiczki...... Gdyby ją połknął to by ją wys..ł, a tak się nie stało. Widać wiedza anatomiczna budowy człowieka naszym śledczym jest obca i nie czują potrzeby poznania tej tajemnicy. A pan Romanek nie czuje potrzeby zapoznania się z dowodami!!!!!!!!!!
A teraz ciekawostki z innej beczki:
..."Tygodnik (NIE) zakwestionował fachowość opiekunów domu...." Czytałam dziś ten artykuł chyba z 10 razy i nie mogę doczytać się tego. Czyżby ktoś celowo próbował ubrać NIE w cudze ubranko?????????
I jeszcze jedna ciekawostka: "To nieprawda, że zmniejszamy rację żywnościowe mieszkańcom, a w zamian organizujemy imprezy dla znajomych." (pisownia oryginalna). Tego też tygodnik nie napisał. Czyżby było to przyznanie się do tego???????????????????
A teraz pan Starosta: "...Nie wiem nic o żadnym prawomocnym wyroku, przez który musiałbym odwołać dyrektorkę...". Panie starosto, to pan musi mieć prawomocny wyrok, żeby odwołać osobę, którą sąd prawomocnie uznał winną fałszowania dokumentów i naruszania praw pracowniczych?????????? A gdzie zwykła przyzwoitość i uczciwość??????. Czyli tym samym dał pan starosta przyzwolenie na dalsze praktyki w tym stylu, wstyd panie starosto, wstyd ....
A teraz zapytam od siebie - Kto wykorzystuje tę tragedię do celów politycznych? Jeśli "panujący" są wiązani z jakimś ugrupowaniem politycznym, a równocześnie pozwalają na draństwo to trudno sie dziwić, że ich przeciwnicy będą chcieli to wykorzystać, tak funkcjonuje "polityka".
Dlaczego jednak mają cierpieć dzieci i pracownicy?
W IMIĘ CZEGO PYTAM????????????????????????????????????????

Rita · Gość

Pan Bartłomiej Romanek nie ukazał w swoim artykule ŻADNEGO odrębnego zdania. Już sam tytuł wskazuje, że pan Romanek sam wydał wyrok, że racja jest po stronie Starostwa. Bo czymże jest nagłówek - "Wykorzystują tragedię"?

Narracja artykułu, dobór wypowiedzi wskazują, że tekst ten jest zbieżny z jedną oficjalną linią, którą wszyscy w Lublińcu znamy.

Tego, co czyni pan redaktor nigdy nie nazwałabym dziennikarstwem. Myślę, że po tym wydaniu DZ rozwiane zostały wszelkie wątpliwości i czytelnicy powinni zacząć wnioskować do centrali o zmianę redaktora prowadzącego.

Mirosław · Gość

Mam wrażenie, że wszelkie postępowania dot. naszego powiatu nie powinny być prowadzone w Lublińcu.

SzW · Gość

Artykuł pana Romanka „Wykorzystują tragedię” jest zwyczajnym lizodupstwem, wazeliną. Bez potwierdzenia faktów… Jak można nazywac się dziennikarzem?. Reprezentować „czwartą władzę” ?.... człowieku , masz krew Łukasza na sobie...

Dżorcz · Gość

logik · Gość

Dz napisał :" Wykorzystują tragedię"